poniedziałek, 1 lipca 2013

Sezon truskawkowy w pełni. Przynajmniej w podniebnej krainie. Przez korytkowiczów pochłaniane są przeważnie zaraz po umyciu i usunięciu szypułek bez żadnych obróbek i dalszych przygotowań.  Sprawdzając co też truskawki mają najlepszego w sobie ze zdziwieniem odkryłam, że tak naprawdę jest to krzyżówka dwóch gatunków poziomki ! Bogactwo wartości zawartych w tym owocu też mogłoby zaskoczyć. Tak samo jak czosnek i cebula zawierają fitocydy o właściwościach bakteriobójczych, dużo żelaza, działają odkwaszająco i odtruwająco, oczyszczają jelita i wpływają korzystnie na ich florę bakteryjną, pomagają w odchudzaniu dzięki zawartości bromeliny - enzymu rozkładającego białka, a samej witaminy C mają więcej niż cytryny czy grejfruty.

W 100 gramach truskawek znajdujemy : 6,2 g węglowodanów, 0,6 g białka , 2,2 g błonnika, 160 mg potasu, 23 mg fosforu, 22 mg wapnia, 12 mg magnezu, 2 mg sodu, 0,7 mg żelaza, 0,1 mg cynku, mangan, 30 mg witaminy A, 0,02 mg witaminy B1, 0,03 mg witaminy B2, 0,4 mg witaminy B3 (PP), 0,06 mg witaminy B6, 60 mg witaminy C, 0,2 mg witaminy E oraz 20 mg kwasu foliowego oraz 0,6 g białka.

Truskawkowe wprowadzenie i liczby za nami  a głównym bohaterem w korytku były tak na prawdę naleśniki jaglane. Przeczytałam przepis na takowe i byłam przekonana, że będziemy go testować ale oczywiście okazało się, że nie miałam wszystkich potrzebnych w owym przepisie składników.
Jak to przeważnie bywa w korytku improwizowałam i użyłam :
1 szkl. ugotowanej kaszy jaglanej
1,5 szkl. mleka ryżowego
1/2 szkl. wody
3/4 szkl. mieszanki bezglutenowej
Wszystko zostało zblendowane na gładką masę i bezproblemowo usmażone na lekko natłuszczonej patelni. Można je śmiało podrzucać podczas przewracania.





 Z takich proporcji wyszło 9 naleśników ( pierwszy kontrolnie został spróbowany i zatwierdzony ).


Do smarowania użyłam sosu malinowego ( mógłby być truskawkowy ale maliny prosiły się o zużycie ), czyli malin zmiksowanych z gładkim tofu a naleśniki zwinięte były z pokrojonymi truskawkami. Dla lubujących się w słodyczach znalazł się także custard waniliowy jako dodatkowy sos.


Zakładam, że powtórka będzie szybko, może nie z truskawkami, bo choć lata nadal nie ma to mam nadzieję, że gdzieś niedaleko rosną inne owoce.


3 komentarze:

Kinia pisze...

Aga, a ta mieszanka bezglutenowa, to z jakich mąk się składa?

Kinia pisze...

Aga, odpowiem po części tutaj - wiesz, ja się stresu nie najadłam, jestem dziwna, bo chciało mi się śmiać z tej całej akcji z Goprowcami :) fajne chłopaki baaaardzo :) bo ja to tak poza tym mam słabość do tych wszystkich ratowników i medyków - heh co się chyba z poczuciem bezpieczeństwa i opiekuńczością wiąże ;) u siebie tego nie napiszę :P

agnieszken pisze...

używam dwóch : "brązowa" to ryż, tapioka,ziemniaczana, gryczana i karob, "biała" to ryż tapioka i ziemniaczana

no2 : rozumiem :) dwa razy mi się zdarzyło, że ktoś leżał zemdlony a ja opowiadając anegdoty, z uśmiechem na twarzy robiłam co trzeba cucąc delikwentów- podczas gdy reszta była sparaliżowana strachem ;) cóż - taka reakcja w stresie ;)