Wszystkie dzieci lubią frytki, a wiele mam wie, że są bardzo niezdrowe, ja także więc prośba o frytki kończy się często pieczonymi ziemniakami z piekarnika. A dla matczynego spokoju muszę się starać żeby owe ziemniaki stawały się w miarę wartościowym posiłkiem. Najprościej jest wyczarować surówki, teraz jesienna porą z warzyw korzeniowych. Lubimy i się podzielimy!
Jeśli ktoś się jeszcze zastanawia dlaczego warzywa korzeniowe to przypomnę tylko, że to idealne warzywa zimowe, zdolne do zimowania pod śniegiem czy łatwe do przechowywania w piwnicy. I są oczywiście lokalne. O selerach czy burakach pisałam już wcześniej więc przechodzimy do szczegółów.
Ziemniaki kroimy w ćwiartki, podgotowujemy, wykładamy na natłuszczoną blachę i pieczemy w piekarniku (zajmuje to od 30 do 50 minut w zależności od wielkości). Tym razem były to roostery więc w piekarniku znalazły się w skórach (dobrze umyte rzecz jasna). Kiedy ziemniaki są w piekarniku mamy wystarczająco dużo czasu na przygotowanie surówek.
Ponieważ lubimy to nasze ziemniaki posypane były kminkiem a oprócz surówek kiszony samphire (o wiele lepszy teraz niż w czasie pierwszych prób niedługo po zakiszeniu).
Surówka seler z orzechami i nasionami :
- średni lub pól wielkiego selera- obieramy i trzemy lub szatkujemy w inny sposób
- garść orzechów włoskich (zmielone)
- garść pestek dyni (zmielone, krótko blenduję na wolnych obrotach żeby nie pozbawiać nikogo całkowicie przyjemności gryzienia)
- łyżeczka soku z cytryny
- łyżeczka oliwy
- sól i pieprz do smaku
Wszystko razem mieszamy , doprawiamy i podajemy.
Surówka z buraka , jeszcze prostsza niż powyższa
- 2 lub 3 buraki ( niewielkie) obieramy i trzemy/szatkujemy
- 1 jabłko , wykrawamy gniazdo nasienne i ścieramy do buraka
- doprawiamy do smaku ( sól, pieprz i ewentualnie odrobina soku cytrynowego).
Szalenie proste, szalenie smaczne!
2 komentarze:
O ta z selerem brzmi dobrze! Do spróbowania.
stanowczo polecam :)
Prześlij komentarz