niedziela, 23 listopada 2014

jarmuż na rozgrzewkę

Jarmużu jemy dosyć sporo, najczęściej w kombinacjach jakie już tutaj zdradzałam. Szczęśliwie chłodniejsze wieczory mają wpływ na kuchenne inspiracje.

Drobno posiekany jarmuż i pokrojone w paseczki (opcjonalnie) buraki dusimy razem


doprawiamy duszące się warzywa (sól, pieprz, sos sojowy, ostra papryka)


 oraz dodajemy (ilość zależna od upodobań) pokrojony czosnek i imbir, całość dusimy kolejne 10 minut.

Jarmuż wyszedł bardzo pikantny (a na zdjęciu niewidoczny- to te przykryte z wszech stron brązowe paski) ale w masywnym towarzystwie - surówki z marchwi, buraka i cukinii,  surowych buraków, sałatki jarzynowej (bez majonezu), mieszanki zielonych liści idealnie się zbalansował i rozgrzewał.


A na koniec jesienny widok sprzed korytkowej bazy, wszak dawno nic nie prezentowałam.


Jesień jest wyjątkowo ciepła i przyjazna dla mieszkańców podniebnej krainy, takie było lato, teraz pozostaje w spokoju oczekiwać zimy, która według jednych będzie łagodna a według innych sypnie śniegiem i przymrozi solidnie co bywa tutaj rzadkością. Ja poproszę o śnieżny tydzień lub dwa  ze względu na najmniejszych korytkowiczów a potem zima niech będzie łagodna!

Brak komentarzy: