Piękny czerwiec panował w podniebnej krainie ( i nawet bez narzekania wspomnę tylko , że dzisiaj jest chłodniej i dżdżysto). Oczywiście takie okoliczności przyrody trzeba wykorzystywać co czyniliśmy, tym bardziej, że mieliśmy miłą kompanię do zachwycania się urokami naszej wyspy. W miłym towarzystwie czas mija bardzo szybko więc nie miałam szans ani się skupić na gotowaniu a na dokumentowaniu tego już w ogóle.
Więc pora na czerwcowe widoki. Tak na zaostrzenie apetytu...
Odnalezienie koralowej plaży było prawdziwą i przyjemną niespodzianką. Swój biały kolor zawdzięcza jednak nie koralowcom ale szczątkom muszli. Nawierzchnia plaży jest dość ostra ( co pewno dobrze wpływa na stąpające gołe stopy).
5 komentarzy:
przepięknie :) :) :)
Plaża bardzo przyjemna, prawda?;)
Rety, jak ja się czuję uprzywilejowana i szczęśliwa, że mogę tam do Was przynajmniej raz w roku przyjechać (choć akurat nie o moje towarzystwo w poście chodzi;)).
Ależ "chodzi" bo kto to pierwszy przetarł szlak do koralowej plaży ? hę ;) ? Jeszcze jesień możemy mieć w tym roku , prawda ?
Wszystko jest możliwe;)
Prześlij komentarz