Tytułowa akcja była dzisiejszym wydarzeniem na pewnym portalu społecznościowym a w korytku pizza znalazła się na kolację.
Przysięgam, że bez żadnych dodatkowych przygotowań, pizzę skomponowałam z tego co było w domu.
To co wygląda jak wcielenie latającego potwora spagetti jest naszą pizzą - dzisiaj z fasolką mungo, brokułami , papryką i pieczarkami
i oczywiście kilkoma plastrami wegańskiego sera.
happy vegan pizza day !
sobota, 28 czerwca 2014
Boczniak niespodzianka
Lubię jak mnie coś zaskakuje w kuchni. Ostatnio w naszej lodówce znalazły się grzyby, które zostały kupione i spakowane tak szybko, że nikt nie zdążył się zorientować czym one w ogóle są. Odczekały swoją chwilę incognito w lodówce aż mogłam przysiąść i dowiedzieć się o nich coś więcej.
Okazało się, że te ładne grzyby to odmiana boczniaka- czyli boczniak mikołajkowy.
Charakteryzuje się grubszym , białym trzonem co przekłada się na głębszy smak.
Pokroiłam je w długie, podłużne plastry i podsmażyłam
jak w przypadku zwykłych boczniaków przygotowanie ich na miękko zajmuje dłuższą chwilę więc dusiły się do uzyskania pożądanej miękkości
osobno dusił się jarmuż z cebulką, selerem korzeniowym i okrą
Całość została podana z buraczkami na ciepło i kaszą gryczaną. Rzeczywiście boczniaki mikołajkowe są doskonalsze od zwykłych. Całość była pyszna !
Okazało się, że te ładne grzyby to odmiana boczniaka- czyli boczniak mikołajkowy.
Charakteryzuje się grubszym , białym trzonem co przekłada się na głębszy smak.
Pokroiłam je w długie, podłużne plastry i podsmażyłam
jak w przypadku zwykłych boczniaków przygotowanie ich na miękko zajmuje dłuższą chwilę więc dusiły się do uzyskania pożądanej miękkości
osobno dusił się jarmuż z cebulką, selerem korzeniowym i okrą
Całość została podana z buraczkami na ciepło i kaszą gryczaną. Rzeczywiście boczniaki mikołajkowe są doskonalsze od zwykłych. Całość była pyszna !
niedziela, 22 czerwca 2014
Piękny czerwiec panował w podniebnej krainie ( i nawet bez narzekania wspomnę tylko , że dzisiaj jest chłodniej i dżdżysto). Oczywiście takie okoliczności przyrody trzeba wykorzystywać co czyniliśmy, tym bardziej, że mieliśmy miłą kompanię do zachwycania się urokami naszej wyspy. W miłym towarzystwie czas mija bardzo szybko więc nie miałam szans ani się skupić na gotowaniu a na dokumentowaniu tego już w ogóle.
Więc pora na czerwcowe widoki. Tak na zaostrzenie apetytu...
Odnalezienie koralowej plaży było prawdziwą i przyjemną niespodzianką. Swój biały kolor zawdzięcza jednak nie koralowcom ale szczątkom muszli. Nawierzchnia plaży jest dość ostra ( co pewno dobrze wpływa na stąpające gołe stopy).
Więc pora na czerwcowe widoki. Tak na zaostrzenie apetytu...
Odnalezienie koralowej plaży było prawdziwą i przyjemną niespodzianką. Swój biały kolor zawdzięcza jednak nie koralowcom ale szczątkom muszli. Nawierzchnia plaży jest dość ostra ( co pewno dobrze wpływa na stąpające gołe stopy).
wtorek, 3 czerwca 2014
owsiane opowieści
Co jest tradycyjnie najpopularniejszym zbożem w podniebnej krainie ? W sumie chyba jedynym , które można tutaj uprawiać ? Owies ! Zboże kontrowersyjne w diecie bezglutenowej ale szczęśliwie dostępne w sprzedaży w wersji bez kłopotliwego białka.
Można pisać o zastosowaniu owsa w kosmetologii czy lecznictwie ( bardzo bogate ) ale postaram się zwięźle przedstawić jego wartości odżywcze i korzyści płynące z jego spożywania. Zachęcam jednak gorąco do zainteresowania się nim bliżej ( np. tutaj lub tutaj).
Owies jest zbożem wskazanym dla diabetyków, pomaga zwalczać stres, wpływa dobroczynnie na serce i układ krwionośny, wzmacnia odporność, wspomaga pracę układu trawiennego (chroni błony śluzowe), przyczynia się do obniżenia poziomu cholesterolu we krwi. Uważa się , że wpływa na popęd płciowy i przeciwdziała przedwczesnemu starzeniu się organizmu.
Zawiera 2-3 razy więcej tłuszczu niż inne zboża, 15% białka, węglowodany, rozpuszczalną w wodzie krzemionkę, magnez, wapń, potas i żelazo, wit. z grupy B, E, kwas pantotenowy. Tryptofan zawarty w owsie pośredniczy w produkcji hormonów szczęścia.
Pora więc na owsianą odsłonę.
Poprzedniego dnia wieczorem zalałam wodą płatki owsiane.
A rano pozostało mi przygotować owsiankę na słono- zainspirowaną owsianicą.
Podsmażyłam lekko drobno pokrojoną cebulkę, poddusiłam z pomidorami, kurkumą i dodałam namoczone płatki, całość doprawiłam solą i pieprzem mieszając chwilę kiedy to całość zgęstniała.
Bardzo ciekawe i możliwe do przygotowania w wielu wersjach (np. z pieczarkami czy wędzonym tofu).
Kolejna potrawa wymaga wcześniejszych przygotowań, pierwszego 3-4 dni wcześniej: należy zakisić mąkę lub płatki owsiane na barszcz/ żur owsiany ( różnie w różnych rejonach nazywany), zalewając 2/3 słoika mąki (litrowego na ok 4- 6 porcji zupy) wodą, dodajemy kilka ząbków czosnku i najlepiej zaszczepiamy łyżeczką zakwasu chlebowego jeśli mamy a jeśli nie to cierpliwie czekamy aż zajdą naturalne procesy lub wykorzystujemy do zalania mąki wywar z ziemniaków co może być skutecznym sposobem sądząc z internetowej popularności tego sposobu, sama nie próbowałam nigdy.
Wieczora poprzedzającego gotowanie moczymy suszone grzyby, które kolejnego dnia gotujemy 3- 4 godziny po czym blendujemy wywar razem z grzybami. Osobno gotujemy wywar warzywny (marchew, por, seler) z pokrojonymi ziemniakami i kiedy są gotowe łączymy z bulionem grzybowym a na koniec wlewamy nasz żur i doprawiamy do smaku (sól, pieprz czy sos sojowy). Czekamy do zagotowania.
Marmurkowy efekt to zasługa płatków owsianych, mąka owsiana daje bardziej jedwabistą konsystencję. Delikatniejszy od żuru żytniego. Doskonały.
Na deser były ciasteczka owsiane z kokosem i bakaliami, ale tak się rozpędziłam i zamyśliłam, że zapomniałam o spisaniu składników i proporcji a potem nie zdążyłam zrobić zdjęć. Następnym razem się skupię. A przynajmniej postaram się o tym pamiętać.
Można pisać o zastosowaniu owsa w kosmetologii czy lecznictwie ( bardzo bogate ) ale postaram się zwięźle przedstawić jego wartości odżywcze i korzyści płynące z jego spożywania. Zachęcam jednak gorąco do zainteresowania się nim bliżej ( np. tutaj lub tutaj).
Owies jest zbożem wskazanym dla diabetyków, pomaga zwalczać stres, wpływa dobroczynnie na serce i układ krwionośny, wzmacnia odporność, wspomaga pracę układu trawiennego (chroni błony śluzowe), przyczynia się do obniżenia poziomu cholesterolu we krwi. Uważa się , że wpływa na popęd płciowy i przeciwdziała przedwczesnemu starzeniu się organizmu.
Zawiera 2-3 razy więcej tłuszczu niż inne zboża, 15% białka, węglowodany, rozpuszczalną w wodzie krzemionkę, magnez, wapń, potas i żelazo, wit. z grupy B, E, kwas pantotenowy. Tryptofan zawarty w owsie pośredniczy w produkcji hormonów szczęścia.
Pora więc na owsianą odsłonę.
Poprzedniego dnia wieczorem zalałam wodą płatki owsiane.
A rano pozostało mi przygotować owsiankę na słono- zainspirowaną owsianicą.
Podsmażyłam lekko drobno pokrojoną cebulkę, poddusiłam z pomidorami, kurkumą i dodałam namoczone płatki, całość doprawiłam solą i pieprzem mieszając chwilę kiedy to całość zgęstniała.
Bardzo ciekawe i możliwe do przygotowania w wielu wersjach (np. z pieczarkami czy wędzonym tofu).
Kolejna potrawa wymaga wcześniejszych przygotowań, pierwszego 3-4 dni wcześniej: należy zakisić mąkę lub płatki owsiane na barszcz/ żur owsiany ( różnie w różnych rejonach nazywany), zalewając 2/3 słoika mąki (litrowego na ok 4- 6 porcji zupy) wodą, dodajemy kilka ząbków czosnku i najlepiej zaszczepiamy łyżeczką zakwasu chlebowego jeśli mamy a jeśli nie to cierpliwie czekamy aż zajdą naturalne procesy lub wykorzystujemy do zalania mąki wywar z ziemniaków co może być skutecznym sposobem sądząc z internetowej popularności tego sposobu, sama nie próbowałam nigdy.
Wieczora poprzedzającego gotowanie moczymy suszone grzyby, które kolejnego dnia gotujemy 3- 4 godziny po czym blendujemy wywar razem z grzybami. Osobno gotujemy wywar warzywny (marchew, por, seler) z pokrojonymi ziemniakami i kiedy są gotowe łączymy z bulionem grzybowym a na koniec wlewamy nasz żur i doprawiamy do smaku (sól, pieprz czy sos sojowy). Czekamy do zagotowania.
Marmurkowy efekt to zasługa płatków owsianych, mąka owsiana daje bardziej jedwabistą konsystencję. Delikatniejszy od żuru żytniego. Doskonały.
Na deser były ciasteczka owsiane z kokosem i bakaliami, ale tak się rozpędziłam i zamyśliłam, że zapomniałam o spisaniu składników i proporcji a potem nie zdążyłam zrobić zdjęć. Następnym razem się skupię. A przynajmniej postaram się o tym pamiętać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)