wtorek, 23 grudnia 2014

Od rana w umiarkowanym tempie coś się dzieje w kuchni.
Tofu marynuje się w zalewie z oliwy, sproszkowanych glonów nori, sosie sojowym i soku z cytryny


wieczorem zostanie obsmażone i obłożone jarzynką - czyli marchwią, selerem i cebulą w sosie pomidorowym - w tym roku z dodatkiem papryki.

Grzyby i kapusta gotują się od rana


i muszę przyznać, że aura mi sprzyja bo jest ciepło i na bierząco mogę wietrzyć te kontrowersyjne zapachy, wieczorem z kapusty i grzybów powstaną farsze (kto wie może paszteciki upiekę tez dzisiaj)


groch namoczony, zaraz go ugotuję i zrobię kapustę z grochem. Wszystko to w lodówce będzie mogło czekać do jutra.

Wieczorem, dla zmiany klimatu i aromatu gotować się będzie moczka a jeśli będę miała jeszcze ochotę to może wystartujemy z wypiekami.

4 komentarze:

Northern.Sky pisze...

Ach, jakze bym chciala byc na waszej Wigilii.

agnieszken pisze...

ach :) wiem wiem, też o Was dzisiaj myślałam- ale my to wszystko nadrobimy, zastanawiałam się nawet nad Twoim patentem na wegański baileys :)

Northern.Sky pisze...

moze tradycyjnie easterowo nadrobimy, albo co najmniej wakacyjnie!;)

agnieszken pisze...

koniecznie :)