Lato powoli dobiega końca a ja korzystając z każdego słonecznego dnia zbieram różne skarby, suszę, pakuję i będę z nich korzystać zimą.
Mam już zapas liści malin, z których napar wspomaga w leczeniu przeziębień, zapaleń dróg moczowych, dolegliwości trawiennych, stanów zapalnych jamy ustnej i przy bolesnych menstruacjach.
Dzika róża czeka na suszenie a z drugiej porcji, zaryzykuję może i zrobię ocet różany.
Suszarkę okupują od dłuższego czasu grzyby.
Był i podgrzybek ( niezmiernie tutaj rzadki), prawdziwek i całe mnóstwo czerwonych kozaków
koźlarze czerwone znamy dobrze
ale białe koźlarze, które są również tutaj rzadkie, bardzo nas zaskoczyły.
Nocą , w podniebnym korytku słychać pracującą suszarkę do warzyw, owoców i ziół. Cudowny wynalazek, jesteśmy wdzięczni, że ją posiadamy (dziękujemy!).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz