Popełniłam ostatnio tartę kokosowo-truskawkową, w planie miałam całkiem inne ciasto ale - jak się okazało całkiem smacznie i szczęśliwie- nie miałam wszystkich składników w domu. Była to więc pora na tartę kokosową.
Moje wykonanie było małą modyfikacją przepisu z puszki- starałam się nie używać tofu i ten zamysł się sprawdził. Tarta była pszenna - alternatywnie sprawdziłby się bezglutenowy przepis na spód stąd.
Na spód potrzebujemy:
2 szklanki mąki ( pełnoziarnistej)
5 łyżek cukru
3 łyżki mleka owsianego w proszku ( można zastąpić mąką owsianą)
1/2 szklanki oleju
2 łyżki wody
sok z 1/2 mandarynki ( cytryny lub pomarańczy)
krem:
1 szklanka podprażonych wiórków kokosowych ( podprażamy mieszając i pilnując żeby tylko lekko się zbrązowiły)
2,5 szklanki mleka kokosowego ( można zastąpić innym roślinnym)
2/3 szklanki cukru- przy drugim pieczeniu dałam 1/3 i było również wystarczająco słodkie
5 łyżek mąki ziemniaczanej
ok 5 łyżek ugotowanej owsianki
sok z 1/2 mandarynki
truskawki do dekoracji
Składniki na spód łączymy, wyrabiamy i wyklejamy natłuszczoną formę pamiętając o wyklejeniu boków, pieczemy w dobrze rozgrzanym piekarniku ok 35- 40 minut- do zbrązowienia ciasta ( można je nakłuć widelcem przed pieczeniem).
Do gotującego się mleka ( 2 szklanek) dodajemy cukier, i owsiankę, dokładnie mieszamy, w 1/2 szklanki mąki rozprowadzamy mąkę ziemniaczaną i dodajemy razem z wiórkami i sokiem z mandarynki do gotującej się masy, po zagotowaniu studzimy i rozkładamy na również przestudzony spód. i dekorujemy truskawkami. Mimo , że prototyp zjedliśmy bezpośrednio po wystygnięciu to warto również pozostawić tartę na dłuższą chwilę ( kilka godzin ) w lodówce.
Spód jest kruchy a słodkość kremu idealnie została przełamana truskawkami.
Smacznego !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz