Zaczynamy od ugotowania ziemniaków na farsz, gnieciemy je i mieszamy z podsmażoną cebulka i białym tofu kiedy są jeszcze lekko ciepłe, farsz doprawiamy solą i pieprzem
Zgodnie z podana wyżej propozycją na ciasto potrzebujemy :
- 250g mąki gryczanej (nieco ponad 1,5 szklanki) + do podsypania
- 100g mąki ziemniaczanej lub mączki z tapioki (ok. 2/3 szklanki)
- ½ łyżeczki drobnoziarnistej soli morskiej
- 1 łyżkę oleju
- 250ml wrzącej wody
Ciasto było niespodziewanie plastyczne, zabrałam się więc do wałkowania, wykrawania kółek i lepienia pierogów, ciasto w przekroju wyglądało tak
Z ręką na sercu piszę i szczerze się przyznaję - naprawdę nie nadaję się do lepienia pierogów ! To ciasto wymaga jeszcze więcej cierpliwości niż pszeniczne, zaciskając zęby szybciutko zrobiłam tyle ile konieczne było na obiad ,
ugotowałam i dodałam podsmażonej cebulki, mocno popieprzonej - bo tak lubię
Zjadłam z wielkim smakiem rozważając sobie jak zwykle, że człowiek namęczy się w kuchni, spędzi tam pół dnia a w efekcie powstają 2 porcje, po których natychmiast nie zostaje ani śladu!
Pozostał mi kawałek ciasta ale nie wahałam się długo i postanowiłam go wykorzystać inaczej niż mordując się z kolejną porcją pierogów ( mimo wszystko) , więc ciasto zostało pokrojone i wysuszone w piekarniku, powstały mi w ten sposób makaroniki, które potem zostały skonsumowane jako kluseczki w zupach
Życzę cierpliwości i powodzenia naśladowcom!
2 komentarze:
Ładne :) Dla mnie z pierogami za dużo roboty, zwłaszcza bez wałka i stolnicy :P
ooo :) bomba :) muszę koniecznie wypróbować, bo pierogi kocham :D :D :D
PS> możesz wyłączyć weryfikację obrazkową przy komentarzach? plissss
Prześlij komentarz