Nieryba seitanowa
Na półkuli pólnocnej przypada dzisiaj przesilenie zimowe, można celebrować wychodzenie z mroku, po najkrótszym dniu zacznie przybywać światła a noce staną się coraz krótsze. Za kilka dni w kręgu kultury chrześcijańskiej, z okazji świąt celebruje się narodziny Chrystusa spożywając ryby.
Cokolwiek celebrujecie lub nie, mam dla was alternatywę dla ryby, szczególnie, że tradycja ta w wielu miejscach związana jest z torturowaniem karpii co chcemy oczywiście zmienić.
Potrzebujemy:
- białko pszenne- czyli mąkę na seitan
- mąkę grochową
- glony Arame i Nori
- Asefetydę
- opcjonalnie wegański sos rybny
Przygotowujemy bulion warzywny w którym gotujemy dwie łyżki glonów arame oraz 5 łyżek glonów nori, bulion może być słony ponieważ gotowana w niej masa jest pozbawiona wyraźnego smaku.
Odstawiamy i studzimy część bulionu (ok. 3/4 szklanki).
1 szklankę glutenu mieszamy z 0,5 szklanki mąki grochowej oraz ze sporą ilością nori,
dolewamy ostudzony bulion wraz z sosem rybnym (który nie jest konieczny jeśli użyjemy dużo nori).
Solidnie wyrabiamy masę, którą formujemy (wałek, kula, jak nam pasuje) i zostawiamy na około 10 minut. Kiedy masa "odpocznie wrzucamy ją do gotującego się bulionu i gotujemy do miękkości - czas zależy od kształtu i rozmiaru naszej masy, ja swoją pokroiłam w plastry, uzyskując 12 porcji.
Oto produkt wyjściowy, przyjemnie zaskoczył mnie teksturą i mocno morskim smakiem (glony robią swoje). Wykorzystanie rybiego seitana zależy od naszych potrzeb i fantazji, nasz będzie panierowany i usmażony.
Smacznego!